Ci, którzy codziennie dojeżdżają do pracy samochodami, przybierają na wadze więcej niż ich koledzy, którzy korzystają z pociągów, autobusów i rowerów. Nawet jeśli zmotoryzowani w czasie wolnym uprawiają sport - ustalili australijscy naukowcy.
- Nawet jeśli jesteś aktywny fizycznie poza godzinami pracy, dojeżdżanie samochodem do pracy ma znaczący wpływ na to, że przybierasz na wadze - mówi przewodniczący zespołowi badawczemu Takemi Sugiyama z Baker IDI Heart and Diabetes Institute w Melbourne.
Pośród badanych, którzy w tygodniu poświęcali na ćwiczenia nawet 2,5 godziny, kierowcy przybierali na wadze średnio 1,8 kg przez cztery lata. To około 0,5 kg więcej niż ludzie, którzy dostawali się do pracy w inny sposób lub pracowali w domu.
Z 822 badanych tylko ci, którzy ćwiczyli odpowiednio dużo i nigdy nie dojeżdżali do pracy samochodem, byli w stanie zachować swoją wagę przez czas trwania badania.
Możliwe i inne czynniki
- Prawdopodobnie istnieją też inne czynniki, których nie uwzględniono w badaniu - zaznacza Lawrence Frank ze School of Community and Regional Planning, działającej przy University of British Columbia w Vancouver, który skomentował wyniki badań dla agencji Reutera.
- Ludzie, którzy dłużej dojeżdżają do pracy, mają skłonności do robienia zakupów po drodze do pracy i przy okazji powrotu z pracy oraz do kupowania większych ilości jedzenia. To wpływa na przyrost wagi - dodaje Frank.
Na dodatek, 80 proc. wycieczek samochodowych nie jest związanych z dojazdem do pracy. Poprzednie badania, które skupiały się na całkowitym czasie spędzanym przez kierowców w samochodach w ciągu dnia, także wykazały związek tego czynnika z nadwagą bądź otyłością.
W 2004 roku zbadano także dorosłych z Atlanty w amerykańskim stanie Georgia, co zaowocowało spostrzeżeniem, że każda dodatkowa godzina spędzona w samochodzie w ciągu dnia wiązała się ze wzrostem ryzyka wystąpienia otyłości aż o 6 proc.
To poważny czynnik
W Australii około 80 proc. pracujących codziennie dojeżdża do pracy samochodem. W USA ta liczba wynosi z kolei 86 proc.
- Dojazd do pracy ma naprawdę duży wpływ na na naszą wagę - zaznacza Frank.
- Wielu ludzi nie może jednak dokonać wyboru, czym dotrą na miejsce - uważa Sugiyama, dodając jednocześnie, że zadaniem rządu jest zapewnienie ludziom dostępu do transportu publicznego i zaprojektowanie miejsc, w których mogliby odbywać chociaż krótkie spacery. - To, co chcemy przekazać brzmi: jeśli to możliwe, unikajcie jazdy samochodem - podsumowuje Sugiyama.