Thiago Cionek po transferze z Jagiellonii do Włoch: Mamy walczyć o awans do Serie A

   2012-09-10 11:53:45

Thiago Cionek przed tygodniem został sprzedany z Jagiellonii (za około 280 tys. euro do) do zespołu Serie B z Padwy. Jeden z najlepszych obrońców w ekstraklasie ma już za sobą debiut w nowym klubie. - Na razie wyniki nie są najlepsze, ale to tylko kwestia czasu i będziemy prezentować się lepiej. Celem klubu jest awans - mówi 26-letni Brazylijczyk z polskim paszportem.

Tomasz Piekarski: Zaaklimatyzowałeś się już w nowej drużynie?

- Tak. Zresztą bardzo szybko wszystko przebiegło. Przecież w poprzedni czwartek dopiero został dopięty transfer. W piątek rano miałem badania medyczne, a w poniedziałek już grałem mecz.

Jak to ostatecznie było z twoim transferem? Ty bardziej chciałeś zmienić klub, czy Jagiellonia cię sprzedać?

- Drużyna z Włoch interesowała się mną już po zakończeniu ostatniego sezonu. Wtedy już była oferta, ale tym zajmował się mój menedżer. W Jagiellonii byłem cztery lata i był to dla mnie bardzo szczęśliwy okres, ale też myślałem o tym żeby się rozwijać. Kiedy pojawiła się oferta z Włoch to wiedziałem, że to jest idealny moment i idealna drużyna do rozwoju. Gdyby jednak Jagiellonia chciała żebym został do końca trwania kontraktu to dla mnie nie byłoby to żadnym problemem. Nie musiałem teraz odchodzić. Ostatecznie wszyscy się porozumieli i doszło do transferu. Podpisałem trzyletni kontrakt z klubem z Padwy.

W debiucie w nowej drużynie zaliczyłeś porażkę 2:3 z Livorno.

- Chciałem przygodę w nowym klubie zacząć od wygranej. Stało się inaczej, ale mój występ pozytywnie ocenił trener oraz media i kibice. Wiadomo jednak, że trafiłem do innej drużyny, do innego kraju, gdzie styl gry jest inny i do wszystkiego trzeba się dostosować. Zresztą w zespole jest teraz wielu nowych piłkarzy i potrzebujemy trochę czasu aby wszystko zgrać i prezentować się lepiej.

Klub wiąże chyba z tobą duże nadzieje skoro od razu wskoczyłeś do podstawowego składu.

- Tak. Oni walczyli o mnie przez całe okno transferowe. Trener, prezes dążyli do tego transferu i dużo ode mnie oczekują.

A jakbyś ocenił poziom II ligi we Włoszech?

- Na pewno jest bardzo szybkie tempo gry przez cały mecz, zawodnicy mają spore umiejętności. Trochę to inaczej wygląda niż w Polsce. Ale za mną dopiero jeden mecz i trochę za wcześnie żeby oceniać.

Zaczęliście sezon od remisu i porażki, czyli dość słabo.

- W lidze są 42 mecze i teraz nie ma co mówić, że jest słabo. W niedzielę mamy ważny mecz. Gramy u siebie z US Grosseto. Mam nadzieję, że zdobędziemy trzy punkty, a to doda nam pewności. W zespole jest 12. nowych piłkarzy i trzeba trochę czasu i wszystko będzie lepiej wyglądać. Mam nadzieję, że już od niedzieli zaczniemy serię zwycięstw.

Jakie cele zostały postawione przed zespołem?

- Plany są ambitne i celem jest awans. Awansują dwie najlepsze drużyny, a zespoły z miejsc od trzeciego do szóstego zagrają w play-off.

Czyli II liga włoska nie jest szczytem twoich marzeń?

- Na razie to jest na pewno krok do przodu. Będę dalej dawał wszystko z siebie, jak to było w Jagiellonii, i mam nadzieję, że będę robił kolejne postępy.

Śledzisz co się dzieje teraz w Jagiellonii? Zaraz po twoim transferze został sprzedany też Maciej Makuszewski.

- Wiem. Czytałem w internecie, że przeniósł się do Rosji. Ja na pewno w Jagiellonii spędziłem bardzo szczęśliwy okres. Miałem wsparcie kibiców i na pewno nigdy nie zapomnę tego czasu. Ale przyszedł moment, żeby zrobić krok do przodu. Jagiellonia też żeby się rozwijać musi sprzedawać zawodników. Takie jest życie, ale cały czas interesuję się tym jak spisuje się zespół, oglądałem też ostatni mecz Jagiellonii.

A oglądałeś może mecz Polski z Czarnogórą w eliminacjach do mistrzostw świata?

- Nie. Nie miałem takiej możliwości, ale oczywiście wiem, że był remis 2:2.

Na środku obrony w reprezentacji zagrał Kamil Glik, który niedawno grał w Serie B, czyli tak jak ty teraz.

- Grał w Serie B, a teraz jest już w Serie A. Może ze mną będzie podobnie?

Masz polski paszport liczysz na to, że w przeszłości zagrasz w biało-czerwonych barwach?

- Tak. Chyba każdy kto gra w piłkę, ma obywatelstwo, prezentuje odpowiedni poziom myśli o tym żeby dostać powołanie do reprezentacji. Ze mną jest tak samo. Zobaczymy. 







Źródło: www.sport.pl

+ Komentarze


Dodaj Komentarz

Stolica Polski: