Kulisy leczenia Kubicy po wypadku w Ronde di Andora

   2012-09-13 10:48:10

Jak wyznał w rozmowie z "Super Expressem" doktor Igor Rossello, który operował dłoń Roberta Kubicy po wypadku w Ronde di Andora, gdy pierwszy raz zobaczył rękę polskiego kierowcy, to nie był pewny nawet tego czy będzie w stanie ją uratować. - Przede wszystkim chciałem go utrzymać przy życiu - mówi Rossello.

W czwartkowym wydaniu "Super Expressu" możemy znaleźć wywiad z włoskim lekarzem. Ujawnia on w nim między innymi to, co pomyślał, gdy po raz pierwszy zobaczył zniszczoną wręcz dłoń polskiego kierowcy po wypadku w lutym zeszłego roku.

- Pomyślałem wtedy przede wszystkim o tym, że trzeba zrobić wszystko, aby utrzymać pacjenta przy życiu. Wcale nie było od razu wiadomo, czy będę w ogóle miał szansę ratować jego rękę - mówi Rossello, z którego słów wynika, że istniało poważne zagrożenie życia Kubicy. 

- To był poważny wypadek, z dużym upływem krwi, poza tym o mało nie doszło do oderwania kończyny. Trzeba było w niej przywrócić obieg krwi, działanie mięśni i nerwów - dodaje włoski chirurg. 

- Obecny stan dłoni Roberta jest już bardzo satysfakcjonujący, biorąc pod uwagę, że miał niemal urwaną rękę, i to z dwóch stron. Patrząc na to z perspektywy czasu uważam, że nie można było zrobić więcej - zakończył Rossello. 

W ostatni weekend Kubica wrócił do sportu - wraz ze swoim pilotem Giuliano Manfredim zwyciężył w Ronde Gomitolo di Lana. 




Źródło: www.wp.pl  

+ Komentarze


Dodaj Komentarz

Stolica Polski: