Remis Anglii z Ukrainą (1:1) był dobrym wynikiem dla polskiej reprezentacji, która we wtorek pokonała Mołdawię i zdobyła pierwsze trzy punkty w eliminacjach do mistrzostw świata w Brazylii. Już w październiku podopieczni Waldemara Fornalika zmierzą się z "Synami Albionu" - według Franka Lamparda, dla Anglików będzie to bardzo ciężkie spotkanie.
Wtorkowy mecz na Wembley mógł zakończyć się nawet porażką
gospodarzy, którzy długo przegrywali z Ukraińcami, a remis
uratował dopiero na trzy minuty przed końcem Frank Lampard.
Pomocnik Chelsea pewnie wykonał rzut karny.
W tabeli
grupy H Anglicy zajmują drugie miejsce, za Czarnogórą, która ma
tyle samo punktów, ale lepszy bilans bramek. Również cztery punkty
zgromadzili na swoim koncie "biało-czerwoni", którzy są
tuż za podopiecznymi Roya Hodgsona.
- To nie jest łatwa
grupa. Ukraina ma bardzo dobry zespół, ze świetnymi skrzydłowymi.
Również Polska i Czarnogóra to mocne ekipy, które łatwo
nie oddadzą punktów. Wszystkie zespoły prezentują dość
wyrównany poziom - mówi Frank Lampard, cytowany przez
"SkySports".
Już w październiku dojdzie do
hitowego pojedynku na Stadionie Narodowym - do Warszawy przyjadą
Anglicy. - To będzie dla nas bardzo ciężki mecz. Musimy być
cierpliwi. Powoli wchodzimy na wyższy poziom - spotkanie z Ukrainą
było kolejne w tym kierunku - dodał piłkarz Chelsea Londyn.
Mecz
Polska - Anglia odbędzie się 16 października. Cztery dni wcześniej
"Synowie Albionu" zmierzą się na własnym boisku z San
Marino.
Źródło: www.wp.pl