Kolejna placówka dyplomatyczna USA zaatakowana przez tłumy muzułmanów. Setki Jemeńczyków wdarły się na teren ambasady w Sanie. Są ofiary.
Kiedy demonstranci zaatakowali ambasadę, ochrona placówki zaczęła strzelać w powietrze, chcąc odstraszyć tłum. Jednak demonstranci wybili okna w budynkach ochrony, a potem przedarli się przez główną bramę ufortyfikowanego terenu placówki dyplomatycznej USA. Tłum podpalił stojące tam samochody. Wówczas ochrona ambasady otworzyła ogień w stronę ludzi. Są ofiary po obu stronach.
Jemeńczycy protestują przeciwko nakręconemu w USA obrazoburczemu filmowi o Mahomecie. Wcześniej do podobnych zamieszek doszło w kilku innych krajach islamskich, m.in. Egipcie i Libii. W libijskim Bengazi podczas szturmu tłumu na amerykański konsulat nieznani napastnicy otworzyli ogień z broni maszynowej i granatników. Zginął ambasador USA w Libii oraz kilku pracowników konsulatu.
Źródło: tvn24