Wniosek premiera o wotum zaufania to "objaw słabości i strachu", który świadczy o tym, że "coś trzeszczy" - ocenił Ludwik Dorn z Solidarnej Polski w debacie nad informacją przedstawioną w piątek w Sejmie przez szefa rządu.
Odnosząc się do wniosku premiera o wotum zaufania dla rządu Dorn stwierdził, że "konstytucyjnie i w ramach pewnej logiki politycznej instytucja wotum zaufania (...) to jest instytucja terroryzowania własnego zaplecza parlamentarnego".
Jak mówił, wniosek premiera o wotum zaufania jest świadectwem tego, że choć nie nastąpiły żadne zmiany koalicyjne, a rząd ma większość, to "coś trzeszczy". "Pytanie jest takie: co trzeszczy" - mówił Dorn.
Ocenił, że sięgnięcie po instytucję wotum zaufania to "objaw słabości i strachu". "Bo jeżeli ktoś wyciąga rewolwer wobec własnego zaplecza, to jest to objaw słabości. Panie premierze, co tak pana przeraziło?" - pytał Tuska polityk SP.
Odnosząc się do wystąpienia szefa rządu Dorn złożył gratulacje opozycji prawicowej oraz organizacjom związkowym. "Ten dzień jest nasz. Okazało się, że w paru kluczowych punktach pan premier przyjął za swoje - co prawda modyfikując - postulaty opozycji" - uznał Dorn. W tym kontekście wymienił m.in. politykę prorodzinną.
Dorn zapowiedział, że Solidarna Polska będzie głosować przeciwko wotum zaufania dla rządu oraz złoży wniosek o odrzucenie informacji przedstawionej przez Tusk.
PAP/Radio ZET