Nagły atak zimy zmusił polską kadrę skoczków narciarskich do skrócenia zgrupowania w Oberstdorfie - poinformował prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. Ćwiczenia w takich warunkach grożą kontuzją.
Nie we wtorek, a jeszcze w poniedziałek mają wrócić do kraju nasi skoczkowie narciarscy, którzy byli na zgrupowaniu w Oberstdorfie. Przerwali treningi z powodu intensywnych opadów śniegu. Do Niemiec mają wrócić za tydzień.
Były skoczek narciarski, a obecnie trener młodzieżowej reprezentacji Polski, Robert Mateja przekonuje, że ćwiczenia prowadzone w tak niekorzystnych warunkach mogą zakończyć się poważną kontuzją. - Lepiej więc było przerwać zgrupowanie i bez problemu nadrobić wszystko podczas następnego, niż narazić zawodników - dodaje.
- W takich warunkach po prostu nie da się skakać. Jeżeli skocznia nie jest jeszcze przygotowana do sezonu zimowego, np. nie są rozłożone specjalne siatki, to śnieg ześlizguje się po igielicie i nawet te 10 cm śniegu, zsuwając się, może tworzyć spore zaspy - wyjaśnił Mateja.
W poniedziałek w Krakowie zaprezentowano też kadrę A biegaczek narciarskich, której filarami w tym sezonie powinny być Sylwia Jaśkowiec, Kornelia Kubińska (dawniej Marek) i Paulina Maciuszek. Nowy trener tej grupy Ivan Hudac liczy, że wraz z Justyną Kowalczyk (która od lat trenuje oddzielnie) będą odnosić sukcesy w rywalizacji sztafetowej.
Radio ZET/PAP/ptr