Tylko klub SLD opowiedział się w czwartek w Sejmie za odrzuceniem rządowego projektu deregulacji, ułatwiającego dostęp do 50 zawodów. Kluby PO, PiS, RP, PSL i SP są za skierowaniem projektu do komisji. Głosowanie w piątek.
W czwartek minister sprawiedliwości Jarosław Gowin przedstawił w Sejmie pierwszą z trzech transz deregulacji, przygotowywanych w resorcie. Prezydium Sejmu proponuje, by do prac nad deregulacją powołać nadzwyczajną komisję. Decyzja - w piątek.
Wśród zawodów z pierwszego projektu deregulacji znalazły się m.in. profesje: adwokata, notariusza, komornika, trenerów sportowych, przewodników turystycznych, taksówkarza i geodety. Druga transza, mająca obejmować blisko 100 zawodów trafiła, w październiku do konsultacji. Do końca roku zapowiadana jest jeszcze trzecia transza.
Gowin przekonywał, że deregulacja to szansa dla kilkudziesięciu tysięcy młodych Polaków by znaleźli pracę. Zapewnił, że wynikiem deregulacji będzie podniesienie jakości usług, bo na ich straży nie stoją licencje, ani korporacje, ale swobodna, uczciwa, sprawiedliwa konkurencja.
SLD, jako jedyna partia, złożyła wniosek o odrzucenie projektu. "Nie ma uzasadnienia, aby zmiany w ustawach o zawodach prawniczych traktować, jako deregulację, bo nie zmienią się zasady dostępu do tych zawodów, zderegulowanych już faktycznie 7 lat temu" - argumentowała Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska. Jak dodała, choć przybędzie aplikantów prawniczych, nie znajdą oni zatrudnienia w kancelariach prawnych. Według Sojuszu projekt wręcz utrudni znalezienie pracy ludziom młodym.
Gowin podkreślił, że wniosek SLD, by odrzucić deregulację wpisuje się w długą tradycję tej partii.
PAP/Radio ZET