Młodzi mają w nosie politykę. Oto dlaczego

   2012-11-30 12:05:56

3/4 młodych Polaków odrzuca politykę, bo uważa, że partie walczą tylko o stołki i własne korzyści. Z czego to wynika? Jak temu zaradzić? Na te pytania odpowiada najnowszy raport Instytutu Spraw Publicznych.

Młodzi ludzie w niewielkim stopniu interesują się polityką i nie mają zaufania do polityków. To zniechęca ich do chodzenia na wybory - wynika z raportu Instytutu Spraw Publicznych "Wyborca 2.0. Młode pokolenie wobec procedur demokratycznych".

Skąd takie nikłe zainteresowanie polityką?

Po pierwsze - dlatego, że politycy prawie w ogóle nie istnieją w sieci. A o tym jak ważny dla młodych jest internet świadczą chociażby statystyki. Aż 93% osób w wieku 16- 24 lat korzysta z tego medium. Prawie połowa młodych czerpie z niego wiedzę o kandydatach.

Po drugie - politycy nie wychodzą na przeciw oczekiwaniom młodych obywateli: nie pytają ich jakie mają zdanie, co chcieliby zmienić, czego oczekują. - Aktywność polityków ogranicza się do założenia konta na portalu społecznościowym i informowania o planach - co najwyżej prezentowania programu - ale już nie na  interakcji – powiedziała Marta Gałązka, koordynatorka programu „Wyborca 2.0”.

M. Gałązka: w kwestii internetu politycy raczkują

Mniej mówienia - więcej działania

Politycy powinni mniej obiecywać a więcej działać – oto czego oczekują młodzi wyborcy. - Młodzież nie działa w polityce, dopóki nie poczuje, że polityka interesuje się ich życiem. W przeciwnym razie mamy to co stało się w przypadku ACTA – powiedział Marcin Drabek, współautor raportu „Wyborca 2.0”.

M. Drabek: młodzi chcą zmian w polityce

Młodzi inaczej niż starsi podchodzą do wyborów i polityki. Dla nich chodzenie na wybory to żaden obowiązek. Co więcej uważają, że politycy zajmują się wyłącznie wewnętrzną grą o władzę i politycznymi przepychankami, a nie rozwiązywaniem prawdziwych problemów. 

Internauci nie mają wpływu na politykę...

Młodzi ludzie chcą, by politycy zwrócili na nich uwagę. Niestety politycy bardzo powoli zauważają, że internet to przestrzeń, gdzie jest coraz więcej potencjalnych wyborców – powiedziała Marta Gałązka. To raczej  obywatele wychodzą z inicjatywą, ale wtedy spotykają się z brakiem reakcji ze strony polityków. To zniechęca do dalszej aktywności  i wpływa na brak zaufania do polityków.

...ale chcą mieć

Nie jest jednak tak źle, bo młodzi chcą polityki w internecie - nie tylko informacji, ale właśnie dialogu, poważnych debat,  merytorycznych dyskusji.

Internet nie jest oczywiście lekiem na całe zło – zauważa Marta Gałązka. Niemniej to przestrzeń, w której warto istnieć, która – odpowiednio wykorzystana - ma szansę zmniejszyć dystans między obywatelami a politykami.

Pierwszym krokiem do tego musi być przede wszystkim dokładniejsze informowanie wyborców o sylwetkach i planach polityków. - Tylko 15% osób w wieku 18- 24 lat przyznaje, że znalazła w internecie treści pomocne w podjęciu decyzji o tym, na kogo głosować - powiedział Marcin Drabek.

A co z wyborami?

Z raportu ISP wynika, że - mimo akcji profrekwencyjnych - wiedza młodych obywateli na temat wyborów jest niewielka. - Najpierw trzeba wyjaśnić młodym, po co mają głosować – uważa Olga Napiontek z Fundacji Civis Polonus. - Młodzi nie będą chodzić na wybory, dopóki nie zachęci się ich w ogóle do uczestniczenia w życiu, np. szkoły czy lokalnej społeczności - dodała.

Kolejnym problemem – na który uwagę zwracała Róża Rzeplińska ze Stowarzyszenia 61 – jest brak wiedzy Polaków o tym, czego w ogóle mogą oczekiwać od polityków. – Ci z kolei o ile jeszcze mówią o swoich planach, o tyle nie wspominają, w jaki sposób będą je realizować – tłumaczyła.

Radosław Fellner, MK/Radio ZET

+ Komentarze


Dodaj Komentarz

Stolica Polski: