Co trzeci Grek pracuje na czarno. Mało tego, odsetek osób pracujących na czarno w tym kraju wzrósł z 29 proc. w 2011 roku do 35 proc. w 2012. Grecy masowo wyrejestrowują samochody, ponieważ nie stać ich na zapłacenie podatku drogowego.
W tym roku przeprowadzono w Grecji około 19 tys. kontroli, i wykryto 6700 nieprawidłowości na rynku pracy. Stopa bezrobocia przekroczyła 25 proc. Pracy nie ma aż 58 proc. młodych ludzi w wieku do lat 24
Zdaniem greckim władz jednym z przejawów głębokiego kryzysu jest fakt, że Grecy rezygnują z własnego środka transportu. Tylko w grudniu tablice rejestracyjne oddało 70 tys. kierowców, czyli o 15 proc. więcej niż w tym samym miesiącu rok temu. Z kolei w ubiegłym roku wyrejestrowano 250 tys. pojazdów.
Dziś przed urzędami podatkowymi utworzyły się gigantyczne kolejki osób, pragnących wyrejestrować auto. - Rezygnujemy na razie z samochodu. Nie stać nas na zapłacenie podatku drogowego w wysokości 265 euro - mówiła greckiej stacji telewizyjnej 40-letnia kobieta, posiadaczka średniej klasy auta.
Jedynie 60 proc. właścicieli pojazdów wniosło dotychczas obowiązkową opłatę. Ministerstwo Transportu rozważa przedłużenie terminu rozliczenia się z fiskusem, który upływa z końcem tego roku. Jak pisze agencja dpa, właściciel 15-letniego auta małolitrażowego musi zapłacić 120 euro podatku, natomiast podatek od aut luksusowych wynosi 1320 euro.
Radio ZET/PAP/ank