Tusk ostro ws. fotoradarów. "Nie ma innego sposobu na ratowanie życia"

   2013-01-15 18:47:56

Premier broni fotoradarów. "Nie zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że fotoradary to pułapki na kierowców" - powiedział po posiedzeniu rządu. "Wolę kraj, w którym wszyscy nie jeżdżą za szybko i w którym dzieci nie giną na drogach" - mówił.

- W sprawie fotoradarów minister transportu ma pełne wsparcie premiera i całego rządu - powiedział Donald Tusk. Premier przekonywał, że nie nie chodzi tu o łatanie dziury w budżecie, a o poprawę bezpieczeństwa na drogach.

Polska cały czas posiada jedne z najniebezpieczniejszych dróg na świecie. Zdaniem Donalda Tuska, nie ma innego sposobu na przestrzegania prawa, niż ustawianie fotoradarów. - Nie jest ani nie było intencją rządu, aby fotoradary były sposobem na zarabianie pieniędzy - mówił. - Byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, gdyby z tytułu fotoradarów nie wpłynęła do budżetu ani jedna złotówka - dodał.

 

Tusk: Przekraczanie prędkości to nasz sport narodowy

Gość Radia ZET Adam Rapacki, b. wiceminister spraw wewnętrznych ocenił, że argument o wykorzystywaniu fotoradarów jako "skarbonek" jest często celny w przypadku straży miejskich.

Premier chciałby, żeby fotoradary dały w kość także parlamentarzystom. Porozmawia z Marszałek Sejmu o tym, żeby wykroczenia drogowe nie były chronione immunitetem. Przyznał, że swoje mandaty zawsze płacił.

Lider PO obiecał, że fotoradary będą znikać z miejsc, gdzie rzeczywiście jest bezpiecznie. Kontrolę w tej sprawie prowadzi NIK.

Z kolei ministrowie Boni i Nowak wspólnie z wojewodami zrobią przegląd oznakowania dróg. Tusk zaapelował, żeby kierowcy sami zgłaszali miejsca, gdzie drogi są źle albo bezsensownie oznakowane.

Matki "pierwszego kwartału" nie mają racji

- Gdziekolwiek postawi się granicę w sprawie urlopu macierzyńskiego, to jakaś grupa matek będzie poszkodowana- tak premier odpowiada tzw. matkom "pierwszego kwartału".

Chodzi o kobiety, które nie załapią się na wydłużony roczny urlop macierzyński, bo urodzą dzieci przed 17 marca. Czują się dyskryminowane, bo przez to, że urodzą wcześniej - będą miały krótszy urlop macierzyński. Chcą, żeby prawo obejmowało wszystkie kobiety, które urodziły dziecko od początku roku.

Jeśli zmieni się ten termin, to oburzone byłyby wtedy kobiety, które rodziły, np. w grudniu - odpowiada premier.  Poza tym, rozszerzenie rocznych urlopów od początku roku za bardzo obciążyłoby budżet.

Matki nie dają jednak za wygarną. Pod petycją do Ministra Pracy i Polityki Społecznej podpisało się już kilkanaście tysięcy z nich. A na Facebooku umieszczają zdjęcia brzuchów z datą przewidywanego terminie porodu.

Nie lubię "janosikowego", ale go zostawmy

Donald Tusk radzi, by na razie nie likwidować "janosikowego". Przyznaje jednak, że nie jest zwolennikiem tego podatku.Ustawę w tej sprawie do Trybunału zaskarżyły samorządy Warszawy i Krakowa. Przepisów broni Ministerstwo Finansów.

Stolica jest najbardziej poszkodowana, bo płaci najwięcej a sama boryka się z kredytami. Premier Tusk mówi, że rozumie bolączki Warszawy.

Z drugiej strony - według szefa rządu - 2013 rok to nie jest dobry moment, by zacząć wyrównywać szanse przeznaczając pieniądze na pomoc z budżetu państwa. - Jestem za zniesieniem "janosikowego", ale dopiero wtedy, kiedy będzie nas stać na wyrównanie nierówności - powiedział premier.

Sprawą łożenia przez bogate gminy na rzecz biedniejszych samorządów miał się dziś zająć Trybunał Konstytucyjny. Została jednak odroczona do 31 stycznia.

Dziś podpisanie dymisji Bondaryka

Premier jeszcze dzisiaj podpisze dymisję szefa ABW. Dokument jutro wręczy Krzysztofowi Bondarykowi. Wcześniej pozytywną opinię o odejściu Bondaryka wydali: prezydent, sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych i Kolegium ds. Służb Specjalnych. Opinie te nie są wiążące dla premiera, ale są konieczne do formalnego odwołania szefa ABW. Bondaryk odchodzi, bo nie zgadza się z zapowiadaną reformą służb, miedzy innymi ograniczeniem kompetencji ABW.
Na początku stycznia premier Tusk poinformował, że przyjął rezygnację złożoną przez Bondaryka z dniem 15 stycznia. Do połowy lipca Bondaryk ma pozostać w dyspozycji premiera, potem ma przejść na emeryturę.

Tusk kontra dyrektywa tytoniowa

Premier jest sceptyczny ws. unijnego zakazu sprzedaży papierosów smakowych i slimów. Obiecał, że będzie próbował zniechęcić unijnych polityków od wprowadzenia tych przepisów.

Jeśli się jednak nie uda, to Polska nie będzie wetować tego przepisu. Szef PO podkreślił, że Polska popiera wszystkie inne unijne pomysły walki z nikotynizmem.


Waldek Maniewski, Radosław Fellner/Radio ZET

+ Komentarze


Dodaj Komentarz

Stolica Polski: