Wirus wywołujący opryszczkę, zwaną też popularnie "zimnem", ma niezwykłą zdolność do ukrywania się przed układem immunologicznym naszego organizmu i odradzania się w najmniej oczekiwanym momencie. Naukowcy z Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych w Maryland stworzyli lek, który może to zmienić. Swoje odkrycie opisują na łamach czasopisma "Science Translational Medicine".
Gdy wirus wnika do wnętrza komórki, organizm broni się, owijając jego materiał genetyczny w rodzaj "kaftana bezpieczeństwa", który sprawia, że nie dochodzi do ekspresji jego genów. Wirus opryszczki potrafi się jednak wyrwać z tej pułapki, wykorzystując do tego niektóre z obecnych w komórce enzymów. Nowy lek blokuje aktywność tych enzymów i w ten sposób sprawia, że wirus nie jest w stanie się uaktywnić.
Skuteczność leku testowano na myszach zarażonych wirusem cytomegalii, wywołującym wady wrodzone potomstwa lub wywołującym opryszczkę wirusem herpes simplex typu 1. Miesiąc po zakażeniu, gdy wirus wszedł już w fazę utajenia w komórkach nerwowych, pobierano te neurony i próbowano go na powrót aktywować. Okazało się to niemożliwe. Co więcej, u zwierząt, którym podawano lek, samo pierwotne zakażenie rozwijało się zauważalnie wolniej.