Fatburner czy crossfit - czym się różnią?

   2012-12-21 21:50:44

Aerobik pomaga nie tylko w zwalczaniu tłuszczu, to także świetna zabawa ruchowa, która pozytywnie wpływa na cały organizm. A ponieważ zwolenników łączenia różnych stylów sportowych jest dużo, to i nowych form oraz technik pojawia się coraz więcej. Fatburner łączy w sobie elementy taneczne. Crossfit wykorzystał zapasy. A po co to wszystko? Dla dobrej kondycji i zdrowia.

Aerobik spopularyzowała w latach 80-tych, aktorka Jane Fonda. Kojarzy się on często z paniami w leginsach, z kolorowymi opaskami na głowie. Jednak ta dyscyplina przez lata ewaluowała. Obecnie trening dopasowywany jest do potrzeb ćwiczących, chcących pozbyć się zbędnego tłuszczu z konkretnych partii ciała.

- Prowadzone wciąż są badania nad skutecznością oraz wpływem na zdrowie poszczególnych ćwiczeń. I te szkodliwe dla zdrowia, są wypierane tymi wydajniejszymi i korzystniejszymi – mówi Magdalena Poborca, instruktor fitnessu.

Dzisiaj technik jest bardzo dużo i tak naprawdę od nas zależy, co chcemy ćwiczyć. Pamiętajmy jednak, że we wszystkim ważna jest systematyczność i dokładność wykonywanych układów. Nie chodzi o to, aby powtarzać ćwiczenia wiele razy. Lepiej mniej, ale prawidłowo. Tylko w ten sposób uzyskamy zamierzone rezultaty, a także będziemy zdrowsi. Ruch poprawia bowiem  funkcjonowanie całego organizmu.

-  Sport mogą uprawiać zarówno starsi, jak i młodsi. Przy dzisiejszym rozwoju dyscyplin sportowych każdy znajdzie coś dla siebie i będzie mógł dłużej cieszyć się zdrowiem – dodaje instruktorka.

Fatburner
Jest to zestaw prostych, ale umiarkowanie intensywnych ćwiczeń aerobowych z elementami tańca, opartych na konkretnej choreografii, wykonywanej w rytm muzyki. Pomaga to spalić zbędną tkankę tłuszczową i stąd zapewne nazwa, bo oznacza ona „spalanie tłuszczu”. Układy są nieskomplikowane i niezbyt wyczerpujące. Dlatego śmiało mogą ćwiczyć osoby, które nie są przygotowane kondycyjnie oraz miłośnicy tańca. Od innych form fitnessu różni się głównie nastawieniem na jak najefektywniejszą walkę ze zbędnymi kilogramami. 

 – Muszę przyznać, że to już trochę przestarzała forma, rzadziej używana w klubach sportowych. Dołączane są elementy taneczne, ale nie zawsze. Wszystko zależy od wizji instruktora. Nie ma tu skoków, tempo jest umiarkowane, bo przy takim najlepiej spala się tkankę tłuszczową – mówi Magdalena Poborca. 

Trening przeważnie trwa około 50 minut. - Dopiero po 30 minutach zaczyna spalać się tłuszcz w organizmie, dlatego układ musi być ułożony na dłuższy czas. Jeżeli będzie krótszy, nie przyniesie zamierzonych rezultatów – dodaje instruktorka.

+ Komentarze


Dodaj Komentarz

Stolica Polski: