Popyt na prawników spada

   2012-09-10 10:05:52

Kancelarie, które jeszcze do niedawna nie obawiały się spadku zapotrzebowania na swoje usługi, dziś zaczynają odczuwać skutki spowolnienia gospodarczego. Spadają stawki, część prawników może stracić pracę.

Zmniejsza się liczba zleceń związanych z zakupem i obsługą nieruchomości, mniej jest fuzji i przejęć, a także prac związanych z przygotowaniem nowych inwestycji.

Niepokój odczuwają przede wszystkim niewielkie firmy prawnicze spoza województwa mazowieckiego, zwłaszcza z niedużych miast powiatowych.

W tej grupie ponad 14 proc. widzi już spadek popytu na swoje usługi – wynika z sondażu spółki badawczej Ipsos.

Pracują za 1/3 stawki

– W najgorszej sytuacji są ci, którzy niedawno weszli na rynek – przyznaje mec. Lech Obara z Kancelarii Radców Prawnych Lech Obara i Wspólnicy z Olsztyna.

Dodaje, że wielu z nich walcząc o zatrudnienie, godzi się pracować nawet za 1/3 dotychczasowych stawek, np. za miesięczną obsługę prawną firmy biorą 1000 zł, podczas gdy średnia cena to 3 – 5 tys. zł. Mniej też życzą sobie za poprowadzenie sprawy rozwodowej czy spadkowej, np. zamiast 4 tys. zł za podział majątku biorą 2 tys. zł.

Według Obary stawki prawników jeszcze spadną, gdy na rynku pojawi się pokolenie wyżu demograficznego, które studia zaczynało w 2010 roku, a także gdy wejdą w życie przepisy ustawy deregulacyjnej.

Nawet renomowane kancelarie spuszczają z tonu. Większość z nich zrezygnowała ze stawek godzinowych i przeszła na ryczałty albo uzależnia wynagrodzenie końcowe od osiągniętych wyników.

Np. jeżeli wyrok sądu jest pomyślny dla klienta, to płaci on 2 – 3 razy więcej niż w przypadku niekorzystnego werdyktu. W ostatecznym rozrachunku okazuje się, że klient płaci mniej o 10 – 20 proc. niż jeszcze rok czy dwa lata temu.

Młodzi poszukiwani, doświadczeni – nie bardzo

Spowolnienie gospodarcze i rosnąca konkurencja przekładają się także na wynagrodzenie. Z analiz firmy rekrutacyjnej Antal International wynika, że w ciągu roku spadły one średnio o 20 – 30 proc. I choć najlepsi w tej branży w dalszym ciągu zarabiają po 20 – 30 tys. zł miesięcznie, to kancelarie coraz chętniej zmniejszają koszty, zatrudniając młodych, znacznie tańszych radców czy adwokatów.

Na przykład w Warszawie adwokata z dwuletnim doświadczeniem można zatrudnić już za 4 – 8 tys. zł brutto, a poza stolicą nawet za 2 – 3 tys. zł. O tym, że firmy szukają oszczędności, świadczy duża rotacja w kancelariach – w trzecim kwartale 46 proc. kancelarii badanych przez Antal International zapowiedziało zwolnienia, a 68 proc. – przyjęcia.




Źródło: www.gazetaprawna.pl

+ Komentarze


Dodaj Komentarz

Stolica Polski: