Prezes Amber Gold Marcin Plichta zapewnia, że spółka posiada wystarczające środki, ale na razie nie ma "technicznych możliwości", żeby wypłacić pieniądze swoim klientom - poinformowała TVP Info.
Wypowiedź dla TVN CNBC
Zdaniem szefa Amber Gold to działania KNF-u mają negatywny wpływ na całą sytuację. Plichta uważa, że KNF wydaje wyroki zamiast sądu, przekracza swoje uprawnienia, co zostanie zgłoszone do prokuratury. Wcześniej prezes zaprezentował w mediach dokument, z którego wynika, że ABW prowadziła tajną akcję pod kryptonimem „Ikar" przeciwko Amber Gold.
Prezes Plichta poinformował również, że w 2009 roku wysyłał pismo do KNF-u, czy prowadzona przez firmę działalność - obrót (zakup i sprzedaż) oraz przechowywanie metali szlachetnych w imieniu klientów - jest wymagana zgoda KNF na tego typu działalność. W piśmie, które spółka otrzymała KNF udzieliła odpowiedź, iż taka forma działalności nie należy do działalności reglamentowanej.
Jak poinformował rzecznik KNF Łukasz Dajnowicz w TVN CNBC, każdy może przesłać do Komisji pismo, zapytanie, ale to nie będzie wniosek. Podkreślił, że to nie ta sama działalność, co spółka prowadziła później, czyli przyjmowanie środków pieniężnych i obciążania go ryzykiem.
- Technicznie Amber Gold to jedna wielka ściema i wszystko jeden wielki kant - mówi anonimowo Wirtualnej Polsce jeden z analityków rynku.
Podkreśla, że Amber Gold to piramida finansowa. Nie mają pieniędzy, OLT nie dał im tyle, ile chcieli, a jak w przypadku każdej piramidy, kiedy wyciągnięta zostanie jedna cegiełka, to całość się sypie - tłumaczy.
Władze spółki zapewniają, że pieniądze klientów są bezpieczne. Jeszcze parę dni temu Amber Gold opublikował na swojej stronie komunikat, w którym zapewnia, że kondycja finansowa spółki jest bardzo dobra.
„Amber Gold pragnie uspokoić swoich Klientów. Wbrew pojawiającym się w mediach nieprawdziwym doniesieniom, firma jest w dobrej kondycji finansowej. Za kilka dni zakończy się badanie finansowe prowadzone przez biegłych rewidentów. Bilans spółki zostanie publicznie zaprezentowany w taki sam sposób, jak przedstawiają swoje wyniki spółki giełdowe.” – czytamy w komunikacie z 31 lipca.
W rozmowie z TVN CNBC prezes Amber Gold szanse na przetrwanie spółki ocenił na 90 procent. - Gdyby firma miała ogłosić upadłość, wypłaci klientom cały kapitał plus nagromadzone odsetki - zapewnia Marcin Plichta.
Tymczasem klienci trącą cierpliwość. Problemy z odzyskaniem zainwestowanych pieniędzy zaczęły się już w lipcu.
Początkowo firma tłumaczyła się problemami technicznymi. Według Amber Gold jeden z banków, w którym firma miała swój rachunek, wypowiedział jej umowę i zmiana musiała być konieczna, a kłopoty z przelewem pieniędzy miały być rozwiązane w ciągu paru dni. Tak się jednak nie stało. W wtorek Wirtualna Polska informowała, że klienci Amber Gold przygotowują pozew zbiorowy.