Znany syryjski reżyser Tamer al-Awam zginął w Aleppo zastrzelony przez żołnierzy reżimu - poinformowała AFP powołując się na doniesienia Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka.
Al-Awam pochodził z położonej na południu Syrii miejscowości Soueida, ale ostatnio żył na emigracji w Niemczech. Na wieść o wybuchu rewolty wyruszył jednak do kraju, aby pomagać powstańcom. Zginął w sobotę, gdy kręcił film dla Wolnej Armii Syryjskiej.
"Syria straciła
jednego ze swoich najdroższych synów. Reżyser i
dziennikarzTamer al-Awam zginął od kul morderczego i
zdradzieckiego reżimu na linii frontu w Aleppo" - brzmi
komunikat Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka.
AFP
podkreśla, że według opozycji od początku powstania siły
bezpieczeństwa Baszara al-Asada obrały sobie za cel prominentnych
przedstawicieli mediów i kultury, którzy stanęli po stronie
powstańców.
W zeszłym miesiącu w Damaszku zaginął
słynny niezależny producent filmowy Orwa Nyrabia. Prawdopodobnie
został aresztowany. W maju znany dziennikarz Bassel al-Shahade i
jego operator Ahmed al-Assam, zginęli podczas ostrzału Hims, gdy
dokumentowali atak sił rządowych.
Rewolucja w Syrii,
która rozpoczęła się półtora roku temu pokojowymi
demonstracjami, przerodziła się w krwawą wojnę domową. Według
syryjskiej opozycji od początku powstania zginęło ponad 27 tys.
osób.
Źródło: www.wp.pl