Aż o 15 proc. w porównaniu z rokiem 2011 wzrosła liczba przestępstw w Brukseli. Burmistrz miasta bije na alarm i prosi o zatrudnienie dodatkowych policjantów.
Z danych wynika, że najbardziej niebezpiecznym rejonem jest położony w centrum miasta Grand Place i okolice starego rynku. Tu przestępczość wzrosła aż o 40 procent. Najczęściej zgłaszane incydenty to kradzieże kieszonkowe.
Niebezpiecznie jest też na eleganckiej Avenu Louise i w dzielnicy europejskiej, gdzie głównie dochodzi do włamań albo kradzieży samochodów.
Burmistrz Brukseli obwinia za tę sytuację system sądownictwa, który jego zdaniem nie działa prawidłowo. Uważa, że przestępcy często czują się po prostu bezkarnie. Tak jak np. drobni złodzieje.
Burmistrz dodaje, że przedstawione liczby są nie do zaakceptowania i żąda 400 dodatkowych funkcjonariuszy policji do pilnowania porządku wmieście.
Anna Kowalik/Radio ZET