Organizatorzy Marszu Niepodległości zarzucają policji, że szykanuje działaczy Obozu Narodowo-Radykalnego. Ich zdaniem, członkowie i sympatycy organizacji są bezpodstawnie przesłuchiwani w związku z jutrzejszym marszem.
Jako przykład organizatorzy podają historię zaproszonych przez siebie Węgrów, w tym posła węgierskiego parlamentu, którzy wczoraj - bez podania przyczyn - byli przetrzymywani na lotnisku w Modlinie, a później bez przeprosin zwolnieni.
Mecenas Łukasz Moczydłowski powiedział Radiu ZET, że dziś rano też doszło do zatrzymań. - Policja pojawiła się w hostelu. Zatrzymano 10 Węgrów, w tym posła parlamentu węgierskiego. Po czym wypuszczono ich z komisariat przy ul. Wilczej, nie przedstawiając im żadnych zarzutów - mówił.
Mecenas zapowiada kroki prawne. Z kolei policja wyjaśniła, że zatrzymanie Węgrów miało związek z awanturą w hostelu. Węgrzy mieli zdemolować jeden z pokoi.
Jacek Czarnecki/Radio ZET