Ratownicy GOPR uratowali 36-letniego turystę, który o własnych siłach nie była w stanie zejść z Babiej Góry, najwyższej góry w Beskidach.
W sobotę koło godziny 15.20 mężczyzna wezwał pomoc. Tłumaczył, że jest zbyt zmęczony i wyziębiony, by samodzielnie zejść z góry. Na pomoc natychmiast wyruszyło około 20 ratowników.
Półtorej godziny później turysta został odnaleziony. - Ratownicy zwożą niefortunnego turystę do Zawoi. Tak czeka na niego karetka, która prawdopodobnie odwiezie go do szpitala - powiedział ratownik dyżurny GOPR w Szczyrku.
W masywie Babiej Góry warunki turystyczne są bardzo trudne. W partiach szczytowych wieje lodowaty wiatr i leży śnieg.
Radio ZET/PAP