Czterech Palestyńczyków zginęło w bombardowaniach Strefy Gazy. Izraelskie rakiety uderzyły w kwaterę główną rządzącego Hamasu.
Przez sześć ostatnich godzin armia Izraela wzięła na cel 85 kryjówek terrorystów - podało izraelskie wojsko na portalu wymiany krótkich informacji Twitter. Rzecznik armii potwierdził agencji France Presse, że lotnictwo celowało w kwaterę główną szefa rządu Hamasu, Ismaila Hanije. W piątek wieczorem Hanije wraz z kilkoma przedstawicielami rządu przyjmował przed gmachem premiera Egiptu Hiszama Mohammeda Kandila.
Hamas: "Podniesiemy się!"
Kwatera główna rządu została trafiona cztery razy, lecz gabinet podkreśla, że pozostaje na swym miejscu i trzyma się blisko swych obywateli"- brzmiał komunikat Hamasu. Gmach został niemal całkowicie zniszczony.
Izraelskie bombardowania Strefy Gazy to odpowiedź na wcześniejszy ostrzał rakietowy Izraela ze strony palestyńskiej. W ciągu ostatnich dni w walkach zginęło około 30 Palestyńczyków, 280 zostało rannych.
Obama popiera Izrael
Barack Obama rozmawiał minionej nocy przez telefon z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Podkreślił, że ma pełne poparcie USA, a Izraelczycy mają prawo się bronić! Ich naloty bombowe na Strefę Gazy to odpowiedź na ataki rakietowe z tych terenów.
W ubiegłą środę izraelskie lotnictwo zabiło jednego z dowódców wojskowych Hamasu, rządzącego Strefą Gazy. To spowodowało falę wzajemnych ataków. Zginęło około 34 Palestyńczyków i trzech Izraelczyków.
Minister obrony Izraela Ehud Barak chce mobilizacji 75 tys. rezerwistów
RF/Radio ZET/PAP