W spalonym domu Williama Spenglera, zabójcy dwóch strażaków w Webster w stanie Nowy Jork, znaleziono ludzkie szczątki. Według policji, są to prawdopodobnie szczątki jego siostry.
Tożsamość ofiary i przyczynę śmierci muszą jeszcze ustalić lekarze sądowi, ale policja jest przekonana, że chodzi o 67-letnią siostrę Williama Spenglera, Cheryl.
W spalonym domu znaleziono też notatkę zabójcy, w której napisał m.in., że chce spalić sąsiedztwo i robić, to co najbardziej lubi: "zabijać ludzi".
W poniedziałek 62-letni William Spengler celowo podpalił swój dom i samochód, by wciągnąć strażaków w śmiertelną pułapkę. Zaczął strzelać do nich, gdy tylko przyjechali na miejsce pożaru. Zabił dwóch, a kolejnych dwóch ranił. Po ataku na strażaków Spengler popełnił samobójstwo. Według policji, zabójca uzbrojony był m.in. w półautomatyczny karabin Bushmaster.
Atak na strażaków opóźnił gaszenie pożaru, który zniszczył łącznie siedem domów, powodując ewakuację 33 osób.
Spengler 14 lat temu wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za pobicie ze skutkiem śmiertelnym swojej babki. Okoliczność ta wyklucza, by mógł mieć broń legalnie.
PAP/Radio ZET/AKL