Tysiące osób musiały uciekać ze swoich domów z powodu pożarów, które szaleją na Tasmanii. W niektórych częściach tej wyspy temperatury sięgały 41 stopni Celsjusza. Tak wysokich temperatur nie było tam od 1880 roku.
Z powodu fali upałów na wyspie u południowo-wschodnich wybrzeży Australii wybuchło ok. 40 pożarów. Jedną z najbardziej dotkniętych pożarami miejscowości jest Dunalley, na wschodzie wyspy, gdzie płomienie zniszczyły 80 domów, czyli ok. 30 proc. wszystkich budynków.
Choć niektóre pożary zostały już opanowane, policja wciąż apeluje do mieszkańców o ostrożność.
W lutym 2009 roku w pożarach w stanie Wiktoria, na południowym wschodzie kraju, zginęło ponad 170 osób. Zniszczonych zostało 2 tys. domów. Była to jedna z największych tragedii w historii Australii.
PAP/Radio ZET/AKL